Ksiądz z Pleszewa zaskoczył cały świat. Zamiast czekać na korporacje sam postanowił postawić na zieloną energię. Dla księdza z Wielkopolski ważna jest nie tylko religia, ale i środowisko.

Polski ksiądz z Pleszewa jest teraz na ustach całego świata. Postawił na ochronę środowiska i w 12-metrowy krzyż wbudował 18 paneli fotowoltaicznych. Ks. Krzysztof Guziałka uważa, że nie powinniśmy czekać do 2030 roku, aż osiągniemy neutralność klimatyczną.

Krzyż na kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Pleszewie świeci w nocy neonami w różnych kolorach. Jak wiadomo, kiedy nie świeci, to pozyskuje energię, która jest niezbędna do zasilenia oświetlenia, ogrzewania oraz klimatyzacji kościoła.

Duchowny stał się popularny dzięki największej agencji prasowej Reuters, która przygotowała o nim materiał. Co ciekawe, ksiądz zapłacił za panele z własnej kieszeni kwotę wynoszącą 32 tys. zł.

Jak przyznał ksiądz z Pleszewa, zainspirował go papież Franciszek dzięki encyklice na temat ratowania ziemi. Ks. Krzysztof Guziałek nie poprzestaje tylko na panelach. Ma jeszcze wiele pomysłów co do ochrony środowiska. Warto wspomnieć, że na swoich kazaniach często wspomina o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą torby foliowe. Dodatkowo w parafii nie korzysta się z plastikowych butelek.

Źródło: o2.pl

Zobacz także: Tyle wynosi najwyższa emerytura w Polsce! Kwota zwala z nóg.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj