Rosyjskie okrert desantowe przepłynęły dziś kanałem La Manche. Ukraiński wywiad twierdzi, że podążają w kierunku Morza Czarnego. Tam miałyby wziąć udział w inwazji na Ukrainę.

W środę zauważono u wybrzeży Wielkiej Brytanii trzy okręty Floty Bałtyckiej Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej: Korolew, Mińsk i Kaliningrad. Tuż za nimi płynęły okręty należące do Floty Północnej. Mowa o Oleniegorskij Gorniaku, Piotrze Morgunowie i Georgii Pubedunosets.

Nie wiadomo, czy okręty desantowe płyną aby brać udział w inwazji na Ukrainę. Kijów podkreśla, że Rosja dotąd zebrała przy granicy 127 tys. żołnierzy. Ukraiński resort obrony twierdzi, że Rosja osiągnęła gotowość bojową.

W środę doszło do spotkania sekretarza stanu USA Anthony Blinken spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Oceniono, że Rosja może dokonać inwazji na Ukrainę „w bardzo krótkiej perspektywie czasowej”.

Sekretarz stanu USA wezwał Władimira Putina do pójścia “ścieżką dyplomacji i dialogu” oraz “pokojowego rozwiązania zaistniałych różnic”. Nieco wcześniej administracja prezydenta USA Joe Bidena potwierdziła dodatkowe 200 mln dolarów (ok. 800 mln zł) pomocy wojskowej z uwagi na możliwą rosyjską agresję.

-Liczę, że uda nam się utrzymać ten konflikt na dyplomatycznej i pokojowej ścieżce, jednak to prezydent Putin zdecyduje o tym ostatecznie – ocenił Anthony Blinken.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj