Każdy z nas marzy o swobodnym przemieszczaniu się w czasie pandemii. W Unii Europejskiej mają być wydane certyfikaty szczepionkowe, jednak jest jeden haczyk.

Dokument w formie papierowej lub cyfrowej będzie potwierdzał, czy dana osoba się zaszczepiła, miała negatywny wynik testu lub wyleczyła się z koronawirusa. Taki dokument ma ułatwić poruszanie się po krajach UE. Europosłowie chcą też zmiany nazwy dokumentu z “cyfrowy zielony certyfikat” na “unijny certyfikat COVID-19”. 540 głosów było “za”, więc niebawem kraje UE dogadają się co do konkretnych wytycznych.

Z pewnością Parlament oraz Rada UE chcą zdążyć z decyzjami przed wakacjami. Zdaniem Parlamentu Europejskiego posiadacze certyfikatu nie powinni podlegać restrykcjom tj. kwarantanna czy samoizolacja. Aby nie odrzucać osób niezaszczepionych, kraje powinny ułatwić dostęp do bezpłatnych testów na COVID-19.

Europarlament uważa, że kraje członkowskie powinny dopuścić dokumenty potwierdzające szczepienie w innym kraju członkowskim UE. Preparaty dopuszczono do użytku w UE przez EMA. Świadectwa zweryfikuje kontrola, aby nie doszło do oszustw i fałszerstw. Dane osobowe, które kontrolerzy uzyskają z certyfikatów nie będą mogły być przechowywane w państwie docelowym. Wykaz podmiotów, które będą przetwarzać i pozyskiwać dane będzie jawny po to, aby obywatele mogli skorzystać z prawa ochrony danych osobowych.

Źródło: rmf.pl

Zobacz także: Rosja kontra państwa Zachodu. Czy Polska znajdzie się na czarnej liście Putina?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj